Nie wiem co mi do cholery odbiło, że to napisałam. Zastanawiam się czy kogokolwiek to jeszcze interesuje?
Powiedźmy, że jest szansa iż będę to kontynuować.
Powiedźmy, że jest szansa iż będę to kontynuować.
Weszłam do klasy zdyszana i zdecydowanie spóźniona.
-Dzień Dobry. Przepraszam najmocniej za spóźnienie ale mój
samochód nie chciał odpalić. - Uśmiechnęłam się sztucznie do nauczycielki
fizyki. Próbowałam wywrzeć na niej poczucie współczucia. Co z moim samochodem?
Jeździ dobrze jak nigdy dotąd. Macie racje, wymyśliłam tą wymówkę na
poczekaniu.
-Dobrze Kylie, po prostu następnym razem unikaj tego typu
zdarzeń. - Kobieta posłała mi ostrzegawcze spojrzenie mówiące "powiedźmy,
że ci wierzę" oraz kiwnęła w stronę ławek bym usiadła i rozpakowała się.
Czułam jego spojrzenie na mnie ale po prostu to zignorowałam. Miałam jednak
nieodpartą ochotę podejść do tego bachora i wydłubać mu oczy moimi
długimi, pomalowanymi na czarno
paznokciami. Usiadłam tuż obok Stelli próbując opanować swoje emocje.
Dziewczyna popatrzyła na mnie swoimi ogromnymi oczami, które kryły w sobie
jedynie zdezorientowanie. Cóż nie będę
opowiadać o tym na forum klasy, gdzie każdy z tych cholernych przygłupów może
to usłyszeć. Wyciągnęłam wielki,
granatowy zeszyt i zaczęłam spisywać notatki z tablicy.
Siedzenie w tej dusznej klasie było dla mnie jak pieprzona
męczarnia. Co kilka sekund spoglądałam na zegarek mając nadzieję, że za chwilę
zadzwoni dzwonek i będę mogła po prostu wyjść na dwór i zapalić. Tak, palę.
Dokładnie, nałogowo od wczorajszego
wieczora. Widząc, że wskazówki zegara
zbliżają się do upragnionej 9:50 zaczęłam powoli pakować swoje rzeczy. Najpierw
długopis, zaraz po tym podręcznik. Gdy w całej klasie rozbrzmiał ten boski
dźwięk zwiastujący moją upragnioną chwilę dla siebie wrzuciłam zeszyt do torby
i nie fatygując się nawet zapiąć ją na zamek praktycznie wybiegłam z klasy.
Szybkim krokiem maszerowałam do drzwi kierujących na parking szkolny. W tej
chwili powinno być tam mało osób. Gdy miałam złapać klamkę poczułam małą dłoń
na moim ramieniu. Odwróciłam się by zobaczyć rozwścieczoną Stellę.
-O co ci do kurwy nędzy chodzi, co? – Wysyczała prosto w
moją twarz.
Nie zastanawiając się złapałam ją za nadgarstek i
wyciągnęłam na dwór. Świeże, gorące powietrze otuliło moją twarz przez co do
kąciki moich ust poruszyły się lekko do góry.
Zaciągnęłam dziewczynę do mojego samochodu i wepchnęłam ją tam. Sama zasiadłam na miejscu kierowcy i rozsiadłam
się wygodnie wygrzebując z torby paczkę marlboro.
-Możesz mi kurwa.. – Pokiwałam jej palcem przed nosem i
wsadziłam końcówkę papierosa do ust. Podałam jej paczkę papierosów by ta mogła
wyciągnąć jednego z nich. Zabrałam zapalniczkę z małego schowka i podpaliłam
drugą końcówkę papierosa. Stella zabrała mi go z ust by zapalić swojego.
Oparłam nogi o kierownicę i zaciągnęłam się porządnie. Dziewczyna nadal czekała
na moje wyjaśnienia.
-Zaraz po tym jak wypuściliście mnie z Bieberem z auta, po
imprezie pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Zasnęłam ale nie na długo bo
za chwilę usłyszałam pukanie do drzwi. Ledwo żywa otworzyłam i zgadnij kogo tam
zobaczyłam? – Pokiwałam głową i zaśmiałam się lekko nie czekając na jej odwiedź.
– Bieber we własnej pieprzonej osobie. Spytał czy może u mnie przenocować.
Zgodziłam się bo chciałam jak najszybciej iść spać. Zostawiłam go w salonie i
pobiegłam do mojej sypialni. Po kilku minutach ten dupek przyszedł do mojego
pokoju.
-Nie mów mi, że… - Tym razem to była jej kolej by przerwać.
-Zamknij się kurwa i słuchaj. – Wysyczałam zaciągając się po
raz kolejny papierosem. – Wcześniej powiedziałam mu, że nakryłyśmy go w kiblu gdy
pieprzył się z tą dziwką a on spytał czy chciałabym być na jej miejscu i zaczął
nazywać mnie skarbem. Zbyłam go i poszłam
spać a rankiem obudziłam się, zeszłam na dół a ten pierdolony kutas piekł
naleśniki w mojej kuchni. Ogólnie dobrze się bawiliśmy, śmialiśmy się i w ogóle
do czasu gdy nie usłyszałam jak ktoś dobija się do moivh drzwi. Amanda przyszła i
zaczęła wyzywać mnie od dziwek i suk mówiąc, że Bieber ja zdradza. Ten zaczął
ją zapewniać, że jestem dla niego tylko koleżanką i go przenocowałam. Zaczęli
się tulić i ja pierdole. Wyjebałam ich obojgu za drzwi.
Skończyłam opowiadać i spojrzałam na dziewczynę. Myślałam,
że jej oczy nie mogą być jeszcze bardziej wielkie, ale jednak.
-Ja pierdole. –
Skomentowała wywołując u mnie chichot. Wyciągnęłam kolejnego papierosa z paczki
i zapaliłam go.
-Co za pierdolony kutas. Najpierw takie rzeczy a później.
Nie chcąc o tym myśleć dalej ostatni raz skomentowałam dając
jej znak, że nie chcę o tym gadać.
-Przestańmy gadać o nim i o jego słodkiej dziewczynce. Jak
tak chce to niech tak będzie. Mam dość Biebera do końca mojego życia. Teraz po prostu
będę go ignorować.
-Ej czy aby oni ci się nie podoba?- Zagadała dziewczyna
spoglądając na mnie z boku.
Tak.
-Nie.
Otworzyłam drzwi i wyskoczyłam z samochodu wyrzucając prawie
połowę papierosa na chodnik. Dziewczyna
po chwili stanęła obok mnie więc po prostu zamknęłam auto i poprawiając moją
koszulę, która wygniotła się przez pozycję w której siedziałam.
-Niech ci będzie, wiesz z czym. Jesteś zajebistą laską
wiesz? - Dziewczyna posłała mi szeroki
uśmiech.
-Dzięki? – Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się głupkowato.
-Mam na myśli, nigdy nie spotkałam laski, która byłaby tak
podobna do mnie i z którą tak dobrze się dogadywałam.
Gdy miałam zamiar odpowiedzieć dziewczynie, ktoś szarpnął
mnie za ramie. Czy to kurwa jest dzień „szarpnijmy Kylie”? Jeśli tak, to
przepraszam, nie wiedziałam kurwa. Odwróciłam się napięcie chcąc nawrzeszczeć
na osobę, która stała za mną.
I coś dla pewnych osób. One będą widziały, że to do nich. NIE, Justin NIE zerwie z Amandą dla Kylie ;)
I coś dla pewnych osób. One będą widziały, że to do nich. NIE, Justin NIE zerwie z Amandą dla Kylie ;)
Błagam pisz to! Kocham to ff.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Czekam nn ❤
Jezu cieszę się, że tu wróciłaś <3 Kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńWkońcu <3 Swietnie piszesz, czekam na następny. Nie moge sie doczekać, bardzo mi sie podoba to opowiadanie i jestem ciekawa dalszych wydarzeń
OdpowiedzUsuńBoski ;)))) czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział :* dopiero znalazłam to opowiadanie i bardzo mi sie spodobało. :) bede czytac napewno :)
OdpowiedzUsuń